… jest dowolny – poniższa lista z indeksem miejsc, podzielonym na rejony wg przebiegu naszej trasy może pomóc. Umieszczona wyżej mapa z atlasu Orteliusa jest interaktywna, ale nie obejmuje wszystkich miejsc wymienionych poniżej. Oceny w skali 1-5, podobnie jak w każdym, nawet wielkonakładowym przewodniku, są subiektywnymi odczuciami z peregrynacji – w nawiasach podano krótkiej uzasadnienie niskiej albo wysokiej oceny.
PIKARDIA
Saint-Quentin **** (za pierwsze wrażenie i niebieskie niebo)
Laon **** (za jedną z najładniejszych katedr i lokalizacji)
Amiens **** (za największą katedrę, gdybyż reszta miasta do niej nawiązywała)
SZAMPANIA
L’Epine *** (za oryginalność bez manii wielkości)
Chalons *** (bo Troyes dostało cztery)
Epernay ** (za winnice wokół)
Hautvillers ** (+ za położenie, – za podejście do turystów)
Troyes **** (za możliwość poszwędania się po zaułkach)
BURGUNDIA
Pontigny **** (za surową monumentalność i ciszę)
Auxerre *** (za katedrę i domki na zejściu do doliny Yonne)
Vaux ** (bo nie weszliśmy do środka)
Groty Arcy-sur-Cure & Saint-More *** (za spacer po grotach Saint-More)
Vezelay **** (za bazylikę i parę sztuk romanizmu)
St. Pere *** (za ambicję dawnych mieszkańców)
Pierre-Perthuis ** (za wąwóz Cure i tajemniczy most)
Avallon *** (za wdzięczną nazwę i atmosferę małego, zatrzymanego w czasie miasteczka)
Semur-en-Auxois *** (jak wyżej)
Fontenay **** (gdyby opactwo było aktywne, byłoby 5)
Buffon * (za cenę równą wejściówce do katedry w Sienie)
Anzy-le-Franc *** (na kredyt, bo nie weszliśmy do środka)
Noyers-sur-Serein *** (za klimat i wąskie uliczki)
La Charite-sur-Loire *** (byłoby może więcej, gdyby nie „zieloności” we wnętrzu kościoła)
BERRY
Bourges **** (za katedrę, jedną z bardziej imponujących)
Saint-Outrille *** (za prostotę)
INDRE
Valenceay ** (za połowę pałacu w remoncie i pełną cenę)
Loches **** (za imponujące mury starego, królewskiego miasta)
Beaulieu-les-Loches *** (za duże opactwo w małej miejscowości)
Fontgombault **** (za tętniące życiem monastycznym opactwo)
Angles-sur-Anglin *** (za średniowieczny klimat)
Chateau Montpoupon (b.d.)
POITOU
Saint-Savin **** (za połączenie architektury z pędzlem)
DOLINA LOARY
Saint-Aignan *** (za małomiasteczkowy klimat)
Chenonceau **** (naciągana „czwóra” za przewodnik po polsku i ładne wnętrza)
Amboise ** (+ za wygląd zamku od strony Loary, – za jego stan)
Tours (b.d.)
Azay-le-Rideau ** (za płatny plac budowy)
Chinon *** (za ogólne wrażenie i historyczny bagaż)
Chateau du Rivau ** (za wygląd zewnętrzny, do środka lepiej nie wchodzić)
Montrichard (b.d.)
Blois *** (za spojrzenie z drugiej strony Loary)
Chambord ** (za smród prac drogowych, brud, gruz i dechy w korytarzach między salami, ubóstwo eksponatów i zdzierstwo)
BEAUCE
Chateaudun *** (za efektownie położony zamek i „tajemne” przejście przez kościół)
Chartres: katedra ***** (za wielkość i monumentalizm) | miasto *** (za stan bazyliki Saint-Pierre)
NORMANDIA
Jumieges *** (+ za monumentalizm, – za wandalizm)
St. Wandrille *** (za podniesienie się z dymu pożarów)
Boscherville **** (za prostotę i elegancję)
Rouen: St. Ouen **** (za zdrową rywalizację z katedrą) | Katedra **** (- za reklamę badziewia „światło i dźwięk” na fasadzie) | miasto **** (za sporo ciekawych miejsc)
MIEJSCA NIE ZWIEDZONE
Przydałaby się mapka ilustrująca przebieg trasy. Odwzajemniłbym się swoją, tegoroczną, 3 z cyklu moich podróży po Francji pod dość wymownym i tendencyjnym tytułem „ex-cathedra”… Widzę, że moja fascynacja Francją jest chyba bliską w ogólnym zarysie temu, co znajduję na Waszej (przepraszam za zaimek ale zauważyłem że narrator posługuje się l.m.) stronie.
Generalnie i ja podzielam fascynację architektonicznym i duchowym dziedzictwem post-katolickiej niestety już dziś Francji.
Tak, to jest Europa, to są jej dzieje i takie, czy się to komu widzi czy nie – katolickie jej korzenie…
Ja swoje wyprawy realizuję z wysokości ramy roweru, co z jednej strony daje większą swobodę ale też wnosi spore ograniczenia w kwestii transportu czyli głównie dotarcia w dalsze rejony Francji. Nawet wspomagając się usługami kolei regionalnych.
Dzięki za wzbogacenie relacji o konteksty historyczne. I za subiektywizm w prezentacji tematu.
Pozdrawiam!
Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz. L. mnoga to nie bynajmniej pluralis maiestatis, po prostu wyjazd był grupowy. Co do mapki to zamierzam w miarę wolnego czasu dodać, tylko że zastanawiam się na jakim podkładzie, bo ten najbardziej popularny uprzykrzył mi się przy okazji zmiany api, co nabałaganiło w równoległym „polskim” blogu. Pozdrawiam.